Jednym z najpowszechniejszych problemów, zwłaszcza w miejscach o słabym nasłonecznieniu, a przez to narażonych na większą wilgotność, jest osadzanie się naturalnego nalotu – mchu, porostów i grzybów. Jest kilka sposobów na poradzenie sobie z tymi nieproszonymi gośćmi.
Do najskuteczniejszych i najczęściej rekomendowanych należy użycie myjki ciśnieniowej oraz odpowiednich chemicznych środków myjących – należy jednak uważać, aby nie wypłukać jednocześnie spoin.
– Można podjąć próbę usunięcia zielonych osadów mechanicznie. Odradzamy jednak tę metodę, gdyż korzystanie z ostrych narzędzi może naruszyć warstwę licową kostki, powodując osłabienie jej struktury i zmniejszając tym samym odporność na działanie niekorzystnych czynników zewnętrznych – przestrzega Tomasz Ługowski, Projektant firmy produkującej kostkę.
Jeśli chwastów jest naprawdę dużo lub wrastają one w szczeliny pomiędzy elementami nawierzchni, warto potraktować je specjalnymi preparatami chwastobójczymi. Metody mechaniczne nie przyniosą tu pożądanych rezultatów, gdyż nie spełnią najważniejszej funkcji, jaką jest dotarcie do korzeni i ich zniszczenie.
Jest to o tyle ważne, że system korzeniowy roślin przechowuje duże ilości wody, która w sprzyjających warunkach może powodować mikropęknięcia w strukturze betonu, osłabiając go. Należy przy tym pamiętać, że działanie środków chemicznych jest długie i trzeba liczyć się z odłożeniem dalszych prac przynajmniej na klika dni.
Co więcej, jeśli przy tej metodzie korzystamy ze spryskiwacza o większym zasięgu, ważne jest odpowiednie zabezpieczenie sąsiadujących z nawierzchnią roślin, które mogłyby także ulec degradacji.